Odnaleźć the wideo i opinie z ta instrumentalna piosenka STEVE MORSE'S GUITAR SOLO [LIVE IN ROME 2013] ze Deep Purple. Kliknij tutaj teraz! Tłumaczenie piosenki „Perfect Strangers” artysty Deep Purple — angielski tekst przetłumaczony na francuski Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية 日本語 Even he knew better than me, back in sixty nine. Sixty nine, sixty nine. Sixty nine, sixty nine. On the road to paradiso. Back of your head, got to pay some dues. Rugged looked down as the thames swallowed. His life at the boathouse, kew. Hot girls, no ac, cheap tv, sleep on the floor. don't want the truth and it goes to show. i got a joker up my sleeve. i know what to believe. it ain't right just because it's in black and. white. find yourself a hero. treat him like a friend. you build him up and tear him down again. it don't hold a candle hold it to the light. . „Made in Japan” jest przez wielu fanów rocka, uważany za jeden z najlepszych koncertowych albumów w historii. Myślę, że słusznie. Ponieważ został zagrany, a także nagrany na najwyższym poziomie. Zarówno jeżeli chodzi o umiejętności muzyków, ich zgranie, dynamikę występu, reakcje publiczności (nadzwyczaj kulturalne), oraz co szczególnie podnosi wartość albumu, jego dźwięk. Technicznie album został nagrany perfekcyjnie. Słychać wszystko i jest to przypadek. Żeby dokonać tak czystych, dokładnych rejestracji, zespół celowo udał się na krótkie tourne do Japonii. W tamtym czasie Japończycy dysponowali świetnymi urządzeniami pozwalającymi na nagrywanie z taką jakością płycie słyszymy utwory zarejestrowane w dużych halach koncertowych w Osace (15-16 sierpnia 1972) oraz w Tokio (17 sierpnia 1972)Dwupłytowy album „Made in Japan” ukazał się w sprzedaży w grudniu 1972 i z miejsca został okrzyknięty jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym albumem koncertowym do tej pory (to znaczy do końca 1972 roku)Album zaczyna się szybkim i motorycznym utworem „Highway Star” (Gwiazda Autostrady). A sokoro mowa w tytule o autostradzie, to rzeczywiście ten kawałek nie jest na pewno usypiaczem. Szybko, sprawnie, dynamicznie. Ozdobą jak zazwyczaj są organy Hammonda, na których gra Jon Lord, prowadzące intensywny dialog z gitarą Ritchiego Blackmore' numer, to „Child in Time” (Dziecko w Czasie). Wydaje mi się, że wersja koncertowa robi jeszcze większe wrażenie niż studyjny oryginał z 1970 roku. Jest nieco dłuższa. Głos Gillana bardziej histeryczny i penetrujący wyższe rejony anegdota: kiedy moje pokolenie było nastolatkami, bardzo się „nakręcaliśmy” tym utworem. W pewnym momencie słychać bardzo dziwny dźwięk pochodzący tak naprawdę z Hammondów. Głośny huk. Ale wśród młodzieży krążyło przeświadczenie, że jest to odgłos wystrzału z broni krótkiej. Ktoś kiedyś rozpuścił plotkę, że to jeden z uczestników koncertu (spośród publiczności) zastrzelił się, będąc aż tak przejętym przekazem tekstowym tego kawałka. A MY w to wierzyliśmy!Przypomnę tylko, że utwór jest podobno poświęcony dzieciom, które straciły życie w różnych konfliktach zbrojnych gnębiących naszą cywilizację od zarania...„Smoke on the Water”, trzeci utwór, i trzeci killer. Chyba KAŻDY zna ten riff gitarowy, który de facto prowadzi całą konstrukcję tego kawałka. Jak to w wersjach koncertowych bywa, jest trochę dłuższy niż w wydaniu studyjnym. Wzbogacony o nieco inny wstęp, dłuższą solówkę gitarową, oraz krótkie „przekomarzanie się” klawiszy z gitarą w numer. Kiedyś wszyscy początkujący gitarzyści uczyli się tego riffu. Nie wypadało go nie umieć.„The Mule” (Muł) czwarty kawałek, który nie jest ani „mułem”, ani nawet czymś mułowatym. Rodzaj pełnego ciekawych ornamentów, odrobinę „barokowego” sposobu gry. Rozbudowany i wirtuozerski. „Strange Kind of Woman” (Dziwny typ kobiety). Doskonały, typowo „purpurowy” numer, którego nie było na żadnym studyjnym albumie długogrającym. Ukazał się jedynie na singlu. We współczesnych remasterowanych wersjach płyt CD, został dodany jako bonus do albumu „Fireball”.„Lazy” (Leń) Następna nieskrępowana okazja do pokazania umiejętności i użycia sobie w dość momentami swobodnych improwizacjach. Co jak co, ale leniwie na pewno nie jest. W tempie klasycznego boogie, wszyscy pracują wydajnie. Sekcja rytmiczna, czyli Roger Glover na gitarze basowej i Ian Paice na perkusji „pompują” równo i tłusto, tworząc stabilny fundament pod popisy reszty kolegów.„Space Truckin” (gdyby dokładnie tłumaczyć to chodzi prawdopodobnie o coś w rodzaju; Latanie Kosmiczną Ciężarówką). W wersji koncertowej to bardzo długi utwór. Niemal dwadzieścia minut. Na płycie analogowej zajmuje całą czwartą stronę (Strona B, płyty drugiej). To ponowny popis wszystkich muzyków, ale szczególnie obficie prezentuje się tutaj Jon Lord. To jego czas. Współcześnie słuchacze nie są przyzwyczajeni do tak długich utworów, ani tak długich i miejscami mocno skomplikowanych w formie improwizacji. Ale warto wysłuchać tego uważnie od początku do końca. Choćby po to, żeby docenić maestrię grupy podczas występów na żywo. Niejedna, nawet równie doświadczona kapela mogłaby na tym utworze pokazać tak piszę? Bo jeżeli posłuchacie tego utworu bardzo, bardzo uważnie, wczujecie się we wszystko to, co się tam wyprawia, szybko zrozumiecie, że spore części „Space Truckin” powstały niejako „na gorąco”. A i tak żaden z bohaterów koncertu się nie pogubił, nie pomylił, nie zepsuł klasa jeśli chodzi o szkołę gry „live”. Szacunek wersjach CD remasterowanych pod koniec lat 90-tych, dodano trzy bonusy. Są to utwory, które były bisami kończącymi trzy japońskie koncerty. Nie brzmią aż tak dobrze jak reszta płyty, co pozwala sadzić, a nawet rodzi podejrzenie, że nie zostały poddane studyjnej obróbce i zostały przedstawione jako materiał czysto surowy, pochodzący z konsolety realizatora dźwięku/akustyka obsługującego utworówHighway StarChild in TimeSmoke on the WaterThe MuleStrange Kind of WomanLazySpace TruckinBonusy na płytach zremasterowanychBlack NightSpeed KingLucilleSkład zespołuIan Gillan – vocalRitchie Blackmore – gitaraJon Lord – organy Hammonda, syntezatoryRoger Glover – gitara basowaIan Paice – perkusjaMoja ocenaChyba nikogo nie zdziwię pisząc, że ten album to moim zdaniem rzeczywiście jedna z najlepszych koncertowych płyt w historii rocka. Zawsze i z całą pewnością będę go umieszczał w pierwszej dziesiątce, a w najgorszym razie w pierwszej piętnastce tego rodzaju tego albumu uważam za absolutnie obowiązkową dla każdego kto ceni muzykę rockową, nawet jeżeli nie przepada za twórczością Deep sama dla siebie!Marek „Maro” Kulesza Reklama Dziecko w czasie Ian McEwan 5,3 / 10 22 ocen 3 opinii 0 dyskusji Wydawnictwo: Albatros literatura piękna 272 str. 4 godz. 32 min. Kategoria: literatura piękna Tytuł oryginału: Child in Time Wydawnictwo: Albatros Data wydania: 2009-02-10 Data 1. wyd. pol.: 2009-02-10 Liczba stron: 272 Czas czytania 4 godz. 32 min. Język: polski ISBN: 978-83-7359-811-9 Tłumacz: Marek Fedyszak Tagi: Whitbread Award literatura amerykańska XXI w. więcej Dodaj do pakietu Dodaj do pakietu Jedna chwila nieuwagi w supermarkecie i trzyletnia Kate zostaje porwana, niemal na oczach swojego ojca, Stephena Lewisa. Zdarzenie to wywiera druzgocący wpływ na jego życie. Małżeństwo z Julie rozpada się. Jaka przyszłość czeka karierę pisarską Stephena? Czy dziewczynka zostanie kiedykolwiek odnaleziona? Tragiczne zdarzenia stają się dla bohatera pretekstem do podróży wgłąb siebie, do świata pragnień i wspomnień. Średnia ocen 5,3 / 10 3 opinii 22 ocen 0 dyskusji Oceń książkę i Dodaj do biblioteczki Inne wydania Dziecko w czasie Ian McEwan Średnia ocen: 5,4 / 10 400 ocen Opinie: 72 + Dodaj na półkę Dziecko w czasie Ian McEwan Średnia ocen: 5,6 / 10 401 ocen Opinie: 72 + Dodaj na półkę Dziecko w czasie Ian McEwan Średnia ocen: 5,6 / 10 401 ocen Opinie: 72 + Dodaj na półkę Dziecko w czasie Ian McEwan Średnia ocen: 5,6 / 10 401 ocen Opinie: 72 + Dodaj na półkę Reklama Dominikanin w czasie spotkania z młodzieżą odpowiedział na kilka nieoczywistych pytań. O tych ciekawostkach z jego życia z pewnością nie wiedzieliście. Dominikańskie Duszpasterstwo Powołań opublikowało na swoim kanale YouTube poruszający film poświęcony Maciejowi Ziębie OP. Zakonnik odpowiada w nim na pytanie o to, kim chciałby zostać, gdyby nie był dominikaninem, oraz jaki utwór - oprócz "Salve Regina" - chciałby "usłyszeć" na swoim pogrzebie. Ojciec Maciej Zięba poruszył również wątek nienawiści międzyludzkiej. "Przyjście Chrystusa to dowód bezgranicznej miłości Pana Boga. Jego straszna śmierć pokazuje, jak w ten świat głęboko wkroczyło zło, jaka jest potęga nienawiści. Tylko o Chrystusie można powiedzieć, że przeszedł wszystko dobrze. A jednak został zabity rękami zwykłych ludzi" - powiedział ze smutkiem dominikanin. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. [Intro] Słodka dziecino, z czasem dostrzeżesz granicę Granicę, oddzielającą dobro od zła Zobaczysz ślepca strzelającego do świata I żniwo zbierane przez latające pociski Jeśli byłeś niedobry, Boże, jestem pewien, że byłeś I nie zostałeś trafiony latającym ołowiem, Lepiej zamknij swe oczy (ooooooch) Lepiej pochyl głowę I czekaj na rykoszet (Chcę usłyszeć, jak krzyczycie) [Solo na gitarze] Słodka dziecino, z czasem dostrzeżesz granicę Granicę oddzielającą dobro od zła Zobaczysz ślepca strzelającego do świata I żniwo zbierane przez latające pociski Jeśli byłeś niedobry, Boże, jestem pewien, że byłeś I nie zostałeś trafiony latającym ołowiem, Lepiej zamknij swe oczy (ooooooch) Lepiej pochyl głowę I czekaj na rykoszet [Wyjście] Ooo-ooo-ooo-ooo Aaa-aaa-aaa.. Chcę usłyszeć jak krzyczycie Aaa-aaa-aaa.. Wielki finał O Boże, nie Zaraz mnie zastrzelą... Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.

dziecko w czasie deep purple tekst